sobota, 2 kwietnia 2016

Ulubieńcy marca :)

Cześć!

Dzisiaj na dworze jest świetna pogoda :) Długo zastanawiałam się jaki post dzisiaj dodać miałam sporo pomysłów, aczkolwiek zdecydowałam się na ulubieńców. Jest to pierwszy taki post na moim blogu. Mam nadzieję, że się spodoba. Napisze również krótkie opisy tych produktów. Jeśli chcielibyście zobaczyć jakiś konkretny post zapraszam do pisania w komentarzach :) Z przyjemnością przedstawie wam coś czego jesteście ciekawi.

Doba, wracając do tematu. Dzisiaj mam dla was kosmetyki które mnie pozytywnie zaskoczyły w marcu. W tym miesiącu nie testowałam nic nowego z  kolorówki, zdecydowanie więcej było u mnie pielęgnacji. Będą tu produkty do ciała i włosów. Nie będzie ich jakoś sporo, mimo to mam nadzieję, że się spodoba. Zapraszam.




Zacznę od największego produktu a mianowicie balsamu do ciała z firmy "NIVEA"
Jestem osobą, która nie przepada za balsamami które nie mają zapachu, bądź mają je mdłe. Zdecydowanie wolę balsamy o orzeźwiającym zapachu i on właśnie taki jest! Ma świetny zapach pomarańczy i w dodatku jest bardzo delikatny i dobrze się go rozprowadza. Dodatkowo regeneruję skórę. A przede wszystkim co jest również ważne jest zaskakująco wydajny :) Jego cena to ok. 21 zł. Jest dostępny w większości drogerii, ja zakupiłam go w rossmannie.





Drugim produktem jaki mam wam do przedstawienia jest krem na przebarwienia. Stosuję go dopiero ok. cztery tygodnie i już widzę sporą różnicę, gdzie producent zaleca 8 tygodni stosowania. Jest to zdecydowanie najlepszy krem jaki używałam do tej pory. Świetnie nawilża skórę, nie natłuszcza i przede wszystkim nie zapycha.  Dodatkowo ma wygodne opakowanie i produkt się nie rozlewa co jest moim zdaniem równie ważne, ponieważ trafiały mi się produkty, które miały beznadziejne opakowania i się wszystko rozlewało. Produkt ten jest również bardzo wydajny i godny polecenia ;) Zakupiłam go w aptece. Jego cena to ok.40 zł.




Kolejnym produktem jest klej do sztucznych rzęs. Wiem, że może się wydawać dziwne to że pokazuje wam właśnie klej, ale według mnie jest to świetny produkt. Zawsze kupując rzęsy używałam kleju który był dołączony do opakowania i to był błąd. Ciężko się je aplikowało i nie zasychały :( Więc postanowiłam  zakupić właśnie ten produkt. Słyszałam o nim dużo dobrego, sporo osób go polecało. Dzięki temu postanowiłam go zakupić. I jak przypuszczałam się nie zawiodłam! Jego wielkim plusem jest to, że jest przeźroczysty i szybko zastyga. I przede wszystkim co jest też ważne nie podrażnia oczu. Polecam jeśli ktoś zastanawia się nad jego zakupem. Kosztuje  w granicach 30 zł. Ja zakupiłam go na drogerii internetowej "mintishop" i kosztował coś ok. 28 zł.



Ostatnimi produktami są suche szampony z "batiste". Są one bardzo wysławiane w internecie. Mimo to postanowiłam, że się znajdą w tym poście. Testowałam suche szampony z różnych firm, aczkolwiek te moim zdaniem są najbardziej godne polecenia. Te szampony świetnie odświeżają włosy. Włosy wyglądają jak by były świeżo po umyciu. Mają świetne zapachy a szczególności "cherry" czyli wiśniowy który zdecydowanie jest moim ulubieńcem. Są łatwe w użyciu. Produkty te mają również dosyć urocze i solidne opakowania. Sporym plusem jest też to, że występują w mniejszych opakowaniach, które można zabrać ze sobą wszędzie np. na kilku dniowy wyjazd. Zakupiłam je w rossmannie. Cena regularna to ok. 13 zł, aczkolwiek polecam łapać na promocjach :)

  Dziękuję za przeczytanie postu ! :)

instagram: veronicallmee
e-mail: veronicallmee@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz