TRYCHOXIN | kuracja do włosów

Cześć! Dzisiejszy post będzie dotyczył kuracji, którą odbyłam w ostatnim czasie. Trychoxin jest to kuracja przeciw wypadaniu włosów. Trwa ona 24 dni. Fiolek z preparatem w zestawie znajduje się 12. Każda jest podzielona na pół przerywaną linią. Muszę przyznać, że aby takie zabiegi dawały efekt ważna jest systematyczność. Robiłam już podchody do podobnych kosmetyków, ale zniechęcała mnie regularność aplikacji. Tym razem podjęłam się próby i było warto.  Kuracja dzieli się na trzy fazy.

Faza pierwsza zapobiega nadmiernemu wypadaniu włosów.Głównym składnikiem jest kwas oleanowy, który zmniejsza produkcję DHT, co jest główną przyczyną utraty włosów. Muszę przyznać, że po przejściu tej ośmiodniowej fazy coraz mniej włosów pozostawało na szczotce.
Faza druga ma za zadanie wspomagać włosy od odrostu. Składniki, które znajdują się we fiolkach oznakowanych tą fazą mają za zadanie zwiększyć mikrokrążenie w skórze głowy oraz pobudzić cebulki włosów. Po zakończeniu tej części zauważyłam "efekt wow" jeśli chodzi o kondycje moich włosów. Stały się one miękkie i z połyskiem.
Końcowa faza trzecia wzmacnia zakotwiczenie włosów. Zawiera ona Peptide biotynylo-GHK co ma utrwalić efekt kuracji.

Aplikacja jest bardzo prosta. Połową zawartości ampułki należy spryskać skórę głowy, a następnie wmasowywać przez parę minut. Jest to również dobry masaż dla skóry głowy, który wpływa na jej ukrwienie. W moim przypadku po aplikacji w danym miejscu na skórze czułam bardzo mocne uczucie ciepła i mrowienie. Na szczęście producent informuje, że jest to reakcja prawidłowa.

Dużym plusem jest to, że preparat ma naprawdę bardzo przyjemny zapach. Ja używałam go wieczorami z racji tego, że rano nie miałam czasu, ale producent twierdzi, że można go nakładać również rano. Uważam, że preparat wcale nie obciążył moich włosów, więc jeśli ktoś ma czas to warto.

Uzupełnieniem kuracji jest szampon. Ma on zapach bardzo podobny do kuracji. Jego skład jest bardzo dobry dobry - nie zawiera silikonów ani parabenów. Po nim moje włosy słaby się miękkie i gładkie.

Cena kuracji to około 115 złotych, a szamponu 30 złotych. Nie są one wygórowane. Jeśli któraś z was ma problem z wypadającymi włosami to naprawdę warto wypróbować.

Liczę na to, że efekty utrzymają się jak najdłużej! Trzymajcie się,
Wasza Veronicallmee


instagram: veronicallmee
facebook: Veronicallmee.